Przejdź do głównej zawartości

"Wyścig Śmierci" Maggie Stiefvater

Teraz przyszła kolej na kolejną książkę! Czytałam ją po nocach w telefonie i chyba tylko dzięki temu udało mi się ją skończyć, bo zaczęłam czytać ją pod koniec kwietnia, więc w dzień uczyłam się do matur.


Tytuł: Wyścig śmierci
Tytuł oryginalny: The Scorpio Races
Autor: Maggie Stiefvater
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Wilga 
Data wydania: 3 października 2012
Ocena: 7/10












Każdego roku o tej samej porze na wysepce w pobliżu Anglii z wody wyłaniają się konie wodne. Ale nie są to miłe stworzonka. To wielkie, krwiożercze bestie, które zjedzą każdą żyjącą istotę na swojej drodze.
Jednak mieszkańcy wyspy dawno temu postanowili je łapać i próbować poskromić. Tradycja trwa do tej pory. Niektórym udaje się to lepiej, innym gorzej. Każdy posiadający swojego wierzchowca może zgłosić się do Wyścigu Skorpiona odbywającego się 1 listopada. Nie wszyscy ujdą z niego z życiem albo chociaż w jednym kawałku. 

W powieści śledzimy przygotowania dwójki bohaterów, Kate Connolly , znanej również jako Puck, i Seana Kendricka, do wyścigu, a w końcu również same zmagania. Jedyną rodziną Puck są jej bracia. Kiedy pewnego dnia starszy z nich oznajmia, że wyjeżdża na stały ląd, dziewczyna robi najgłupszą możliwą rzecz i mówi, że zgłosiła się do Wyścigu Skorpiona. Nie ma zamiaru się z niego wycofać, dopóki brat nie zmieni zdania co do wyjazdu. To, oczywiście, się nie dzieje i Puck musi znaleźć sobie konia. Po kilku nieudanych próbach kupienia morskiego stwora postanawia jechać na swojej lądowej klaczy. Daje jej to kilka elementów przewagi, ale bestie są dużo szybsze i w dodatku brutalne, mogą zaatakować bez żadnego powodu.
Jednak po tym co kilka lat temu spotkało jej rodziców, stwierdza, że podjęła dobrą decyzję i nie ma zamiaru ścigać się na each uisce

Sean Kendrick jest czterokrotnym zwycięzcą Wyścigu Skorpiona. To skryty w sobie chłopak, który nie chełpi się swoimi osiągnięciami. Od wielu lat pracuje w stajni Malverna. Nie posiada swojego rumaka, bo ten, na którym jeździ należy do jego pracodawcy. W tym roku chce w końcu mieć Corra tylko dla siebie. Ma już dość bycia pokazowym pieskiem swojego szefa i chce się wreszcie uwolnić. 

Pojęcie koni morskich zostało zaczerpnięte z mitologii celtyckiej, co jest dość ciekawym posunięciem. Wszędzie widać mitologię grecką, egipską, ostatnio nordycką, ale nie spotkałam się jeszcze z taką powieścią jaką zaserwowała Maggie Stiefvater. 

Akcja, niestety, trochę się ciągnęła. Towarzyszymy bohaterom w trakcie ich codziennych zajęć, jak gotowanie czy zawiezienie swoich wyrobów do sklepu. Co prawda dzieją się też takie rzeczy jak niespodziewana burza, w czasie której each uisce wychodzą na ląd i rozbiegają się po wyspie siejąc terror, ale tego typu sytuacje pojawiają się tylko kilka razy. Sam wyścig opisany jest na ostatnich stronach książki i zajmuje ich tylko kilka. Nie widać w tym wielkiego punktu kulminacyjnego. Jednak książka nie nudzi, bo akcję ubarwiają nieoczekiwane wydarzenia i fascynacja mieszkańców wyspy Wyścigiem Skorpiona.

Styl autorki jest łatwy i przyjemny do czytania. Znajdzie się tam kilka pięknych, długich opisów, ale jak najbardziej na miejscu. Dzięki językowi powieści czyta się ją bardzo szybko, pomimo prawie pięciuset stron.



Podsumowując: bohaterowie są dobrze zarysowani, przyjemnie się o nich czyta, prawdziwa akcja rozwija się dopiero w połowie, ale jednak książka ma w sobie coś, co nie pozwala czytelnikowi się oderwać, znajdzie się tutaj i trochę humoru, jest powiewem świeżości, jeśli chodzi o książki na podstawie mitologii. Nie jest może najlepsza, ale warta przeczytania, jeśli ma się ochotę na coś nowego, innego. 

Komentarze

  1. Ja na książki w większości przypadków, zwracam uwagę jeśli jest facet/chłopak/postać męska, która jest w miarę głównym bohaterem, lub ewentualnie kimś ważnym w książce :D A taki Sean w Wyścigu Śmierci, przyciągnął uwagę do tej książki :D
    Przeczytam :)

    Susette
    0zuzol0.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sean jest bardzo ciekawą postacią w tej książce, więc warto dla niego po nią sięgnąć :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ooch! Dzięki! :D zaraz się biorę za pisanie posta :D

      Usuń

Prześlij komentarz